Blog HGW watch, na którym można znaleźć wszelkie informacje na temat działalności pani prezydent, wywołuje w ratuszu wiele emocji. Ale pani prezydent godzi się z jego istnieniem. – Nie po to walczyłam o wolność, żeby mieć pretensje, że ktoś pisze blog na mój temat – mówi. Ale zastanawia się, czy stoją za tym działacze PiS, czy piskorczycy. – Jest zbieżność z pojawianiem się wpisów w blogu a późniejszymi akcjami politycznymi PiS – przekonuje. Wątpi, czy rzeczywiście istnieje taki ktoś jak „Pretm”.
A Pretm to pseudonim prawdziwego człowieka. Odwiedził redakcję „Rzeczpospolitej”, gdzie przez dwie godziny opowiadał o swoim blogu. Robi go wieczorami, nie jest członkiem żadnej partii. Skąd ta zbieżność jego postów z interpelacjami radnych PiS? – Po prostu zaczęli regularnie czytać mój blog – odpowiada. Co więcej, sam za wiele rzeczy chwali Hannę Gronkiewicz-Waltz. – Pani prezydent rozmija się z wieloma obietnicami wyborczymi, skandalem okazują się konkursy na stanowiska, angażuje miasto w politykę Platformy, ale też trzeba przyznać, że inwestycje ruszyły, a ona przyciąga do ratusza wielu fachowców – podkreśla.
Dzięki jej doświadczeniu bankowemu i ściągniętym do ratusza fachowcom od finansów po raz pierwszy w historii Warszawa otrzymała rating. Miasto przekazało sprawozdanie finansowe pod ocenę zewnętrznej firmy audytorskiej i otrzymało bardzo wysoką ocenę. To pozwoli sprzedać obligacje i zdobyć tańsze kredyty. Przedstawiciele dwóch konkurujących ze sobą agencji ratingowych Moody’s i Fitch w grudniu biegłego roku bardzo chwalili stan warszawskich finansów.
Pani prezydent zbiera też dobre oceny za przygotowanie uporządkowanego i proinwestycyjnego budżetu. Prace nad nowymi inwestycjami ruszyły, to prawda. Dużo się dzieje w sprawach transportu publicznego. Remont ulicy Puławskiej toczy się teraz sprawnie. Duży nacisk Gronkiewicz-Waltz kładzie na usprawnienie transportu; za jej rządów wydłużono czas pracy metra, częstotliwość kursowania pociągów.
Oczkiem w głowie jest projekt rewitalizacji Pragi-Północ. Miasto ma wydać na to ponad 100 mln złotych. Planowana jest renowacja kamienic, adaptacja historycznych budynków, promowanie działalności artystycznej, wprowadzanie partnerstwa prywatno-publicznego przy niektórych inwestycjach.
– Kaczyński nie zbudował służb planistycznych. Decydował, ale nie planował. A ona buduje plan. Bo bez planu będzie jeden wielki chaos – mówi doświadczony urbanista współpracujący z władzami wielu miast. Tyle że na razie te plany powstają w dość wolnym tempie.
Pani prezydent zapowiada, że na zrealizowanie planów potrzebuje ośmiu lat, dwóch kadencji. – To ciekawe – mówi Pretm. – Nie mówiła tego w czasie kampanii. Wtedy wszystko miało się stać w ciągu czterech lat. Jak widać, teraz zaczęła obniżać poziom oczekiwań. Bo jak twierdzi autor HGW watch, trudno będzie ją rozliczać. Zniknął bowiem z Internetu jej program wyborczy.
– Zapytałem o to, powiedzieli mi, że strona wróci za dwa miesiące. Potem jeszcze raz mi obiecywano, że wróci. A minął już prawie rok i strony dalej nie ma. I pewnie nie będzie. Bo było tam wiele bardzo konkretnych obietnic – mówi.
W Hannie Gronkiewicz-Waltz mieszają się dwie osoby: prawnik, bankowiec obeznany ze światowym biznesem z dużym doświadczeniem w zarządzaniu projektami, z pełnym emocji politycznym wojownikiem. Ale niektórzy widzą ją tak jak Paweł Poncyljusz: To taka dobra ciocia. Trochę nieporadna i wścieka się, gdy zwraca się jej uwagę. Decyzje podejmuje chaotycznie i nerwowo. Nie była dobra w roli szefowej Komisji Skarbu w Sejmie. A kiedy próbowałem jej pomóc, coś podpowiedzieć, bardzo się irytowała – mówi.
Z relacji kilku osób z różnych środowisk zajmujących się Warszawą wyłania się taki obraz. Gronkiewicz-Waltz i Lech Kaczyński to silne osobowości. Zupełnie inne. On centralizował, wiedział, czego chciał, i umiał tą scentralizowaną machiną zarządzać. Sam podejmował decyzje. Pilnował porządku. Bał się inwestycji.
Ona wręcz przeciwnie. Chce decentralizować. Decyzje często deleguje na innych. Buduje procedury, a nie marzenia. Porządkuje kasę, ale nie ma wielkich wizji. Poza tą jedną: żeby zniszczyć PiS.