Polecam doskonałą płytę zespołu Roomful of Blues pt. „In A Roomful of Blues". Polecił mi ją zaprzyjaźniony aligator z Chicago. Mam tu na myśli wytwórnię Alligator Records, chyba jedno z największych bluesowych wydawnictw na świecie.
Od pół roku jestem absolutnie zakręcony na punkcie śpiewania Agaty Karczewskiej. Serdecznie polecam także ostatni album Doroty Osińskiej „Cześć, to ja". Warto go poznać ze względu na muzykę, teksty, ale przede wszystkim ze względu na głos Doroty. Piosenkarka jest też aktorką; występuje jako Eva Cassidy w przedstawieniu „Eva" w Teatrze Rampa. Niestety, ze względu na pandemię nie mogłem go jeszcze zobaczyć.
Ostatnio czytałem książkę, do której lubię wracać: „Chłopiec z latawcem" Khaleda Hosseiniego. To świetna lektura, choć niewesoła. Prowokuje do myślenia. Poza tym zaglądam do psychologicznej książki „Karuzela rodzinna: terapia rodzin bez tajemnic". Moja żona jest psychologiem i podsuwa mi takie tytuły. Dzięki nim mogę być poważniejszym partnerem do rozmów o ludzkiej naturze. Pozostaję też w kręgu literatury wysokogórskiej. Jestem niespełnionym alpinistą i himalaistą, czytam więc wszystkie nowości z tej dziedziny. Właśnie jestem w trakcie czytania „Anatomii góry" Rafała Froni. Autor podzielił ją na etapy: od najmniejszej górki do ośmiotysięcznika. W czasie studiów dużo chodziłem po górach. Później miałem już tylko jeden cel: moją górą był Program III Polskiego Radia.
Lubię się odmładzać i sięgać po rzeczy, które już były. Nie mogę znaleźć interesującego polskiego serialu, więc z przyjemnością wracam do „Przyjaciół". Ten serial zachwycił mnie w latach 90. Teraz zachwyca mnie ponownie i bawi do łez. Jestem zakochany w Phoebe Buffay i innych bohaterach.
Podobnie jak w motoryzacji i w muzyce, w kinie lubię klasykę. Oglądam „Django" Quentina Tarantino z podwójną przyjemnością. To genialny film z genialnymi kreacjami aktorskimi oraz z fenomenalną ścieżką dźwiękową. Szczególne polecam piękny utwór Ennio Morricone „Ancora qui" w wykonaniu Elisy Toffoli. Na stronie Ninateki oglądam stare polskie filmy, których jestem fanem. Urzeka mnie przedwojenna Warszawa. Lubię wyobrażać sobie, jak Marszałkowską przechadzał się Eugeniusz Bodo ze swoim dogiem arlekinem. Jak piękne było to miasto, które potem zostało zrujnowane. Niestety, niedawno została też zrujnowana Trójka...