Lada moment dusze Polaków, łatwowierne i niedojrzałe, w łapska chytrych kacerzy głoszących kult smoleński wpadną. Trwoży się Kościół, lękają biskupi, niepewnie po kątach księża pomykają. Wszyscy oni jak niepyszni, wszyscy speszeni, w bojaźni i drżeniu suplikują.
W Lutra i Kalwina, arcyherezjarchów wszech czasów, wcielili się Jarosław Kaczyński i jego uczniowie. Dogmaty nowej wiary przewrotne: że zmarły prezydent Lech Kaczyński był wielkim polskim przywódcą, a jego brat chce testament jego w życie wdrażać. Gorsze to widać niż 95 tez przybitych do kościoła w Wittenberdze. Na szczęście „Newsweek" nie tylko opisuje smutny los Sanctae Romanae Ecclesiae; tygodnik postanowił sine ira et studio Matce Kościołowi w sukurs przybyć. I rzucić do rozprawy wszelkie swe siły intelektualne.
Ba, tak się owo pismo w tej obronie zapamiętało, tak się losami katolicyzmu przejęło, że aż o nałożeniu na Kaczyńskiego ekskomuniki zaczęło wspominać. Otóż, jak zauważa publicysta tego tygodnika w najważniejszym tekście numeru, „mariawityzm, herezja, która po raz pierwszy w Polsce na tak wielką skalę pomieszała katolicyzm z narodową traumą, gdyby Watykan nie ekskomunikował go w porę, zabrałby ze sobą z Kościoła nie sto tysięcy wiernych, ale kilka milionów. To ostrzeżenie warto wpisać do sztambucha polskim biskupom". A więc, drodzy hierarchowie, do dzieła. Słowa, nawet te miłością ociekające, które płyną z ust biskupa Pieronka, nie wystarczą. Wyklinajcie PiS, ile wlezie. Na miasta i dzielnice wraże interdykt nakładajcie. A jak nie, to wam pod bokiem Kaczyński z Brudzińskim i Rogalskim owieczki uprowadzą.