Reklama

Szaszką po szachownicy - felieton Wojciecha Stanisławskiego

Różnym dziedzinom nauki czy metodom badawczym zdarza się mieć złą prasę; nie należy się tym przejmować, mając w pamięci choćby gromy, jakie na genetyków („morganistów i mendlistów") rzucał niezapomniany Trofim Łysenko i jego protektorzy.

Publikacja: 04.10.2014 15:00

Wojciech Stanisławski

Wojciech Stanisławski

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Trafiała już na indeks cybernetyka i probabilistyka, nie mieli łatwo językoznawcy, a Darwinem gorszył się nie tylko Stach Połaniecki.

Wiedząc to, łatwiej pamiętać, że Dugin i duginięta nie mają monopolu na „geopolitykę". I choć nie tylko w ich rękach jest to dziedzina refleksji, w której nietrudno o uproszczenia, choć czasem wydaje się ona domeną taksówkarzy, w krótkiej rozmowie porządkujących świat za pomocą kawałka sznurka, ekierki i reguł gry w oko („Przeciwko ruskim warto trzymać z Turkami, panie. Ma pan wydać z pięćdziesięciu?"), to przecież syntetyczna prezentacja współczesnego świata – wielości regionów, podmiotów, pól konfliktu i listy łupów – ma swoją wartość. O sporządzeniu dla władcy „raportu o stanie świata" marzyli i Platon, i Justus Lipsius: dziś wiedza taka przydaje się nieco większej ilości osób.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Poranek dnia zagłady”: Komus unicestwiony
Plus Minus
„Tony Hawk’s Pro Skater 3+4”: Dla tych, co tęsknią za deskorolką
Plus Minus
„Gry rodzinne. Jak myślenie systemowe może uratować ciebie, twoją rodzinę i świat”: Rodzina jak wielki zderzacz relacji
Plus Minus
„Ze mną przez świat”: Mogło zostać w szufladzie
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marcin Mortka: Całkowicie oddany metalowi
Reklama
Reklama