Szklana kula - felieton Jerzego Haszczyńskiego

Nie można być zawsze skromnym. Przyznaję: z wrodzonego pesymizmu udało mi się przewidzieć trochę wydarzeń na Wschodzie.

Publikacja: 02.11.2014 09:00

Jerzy Haszczyński

Jerzy Haszczyński

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Na przykład na początku lutego, kiedy kijowski Majdan jeszcze nie spłynął krwią, Wiktor Janukowycz był prezydentem Ukrainy, nikt nie widział „zielonych ludzików" na Krymie, a w rosyjskim Soczi trwało wielkie sportowe święto.

Wtedy napisałem: „Rosja jest w olimpijskiej formie. I wykorzysta ją, by Ukraina grała w lidze eurazjatyckiej, a nie europejskiej. Już sączy te kibolskie hasła: Nie pozwoli skrzywdzić Rosjan, którzy znaleźli się na ukraińskim boisku, rubla złamanego nie da na trenera ukraińskiej reprezentacji, jeżeli on nie poprowadzi jej według kremlowskich reguł".

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama