Poparł ją właśnie albański premier Edi Rama. W wywiadzie dla kosowskiego radia stwierdził, że zjednoczenie dwóch państw albańskich, Albanii i Kosowa, jest nieuniknione. To kwestia czasu. I tylko nie wiadomo, czy dojdzie do niego, gdy oba kraje znajdą się w Unii Europejskiej, czy też gdy się przekonają, że nie mają na to szans.
Nie jest to pierwszy szef albańskiego rządu, który gdy styka się z mieszkańcami Kosowa, zaczyna snuć wizje Wielkiej Albanii. Zrobił to ponad pięć lat temu Sali Berisha zaraz po przyjęciu Albanii do NATO. Berisha i Rama reprezentują dwie największe partie – Demokratyczną i Socjalistyczną – zwalczające się zaciekle i wymieniające władzą od obalenia przed ćwierćwieczem komunizmu. Jak widać, idea Wielkiej Albanii jest ponadpartyjna, nieobca i socjalistom, którzy – można by naiwnie sądzić – powinni być dalecy od nacjonalizmu i imperialnych zapędów.