Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 27.06.2015 09:28 Publikacja: 26.06.2015 01:29
Eugeniusz Bodo z aktorką Norą Ney. W 1933 roku zostali wybrani królewską parą polskiego kina
Foto: NAC
Do nakręcenia jego biografii przymierzał się kilkanaście lat temu Andrzej Kotkowski, scenariusz miał pisać Józef Hen, ale zabrakło wsparcia, głównie finansowego. Dopiero sukces rosyjskiego serialu o Annie German uświadomił decydentom, że losy Eugeniusza Bodo to kapitalny materiał filmowy łączący miłosne przygody, przeboje i żarty dawnych kabaretów z koszmarem II wojny oraz sowieckim terrorem. Efekty obecnej pracy ekipy TVP widzowie poznają więc w przyszłym roku.
Gdy ogląda się okładki tygodników sprzed 80 lat, na których Eugeniusz Bodo uśmiecha się w nienaturalny sposób, pokazując dwa rzędy białych zębów, trudno doprawdy uwierzyć, że był kiedyś obiektem westchnień niemal wszystkich Polek. Przypomina podtatusiałego amanta, choć dopiero przekroczył trzydziestkę. Wyglądem odbiega od dzisiejszych kanonów męskiej urody. Nie jest ani typem wiecznego chłopca, ani prawdziwego macho, ale jego kariera może być wciąż wzorem dla tych, którzy marzą o sławie.
Gwiazdor światowego kina pokazał na gościnnych występach w Polsce swoją klasę w pełnym perwersji dramacie Koltèsa.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” z Arturem Bartkiewiczem, szefem wydawców strony głównej rp....
„Fenicki układ” Wesa Andersona nie ma nam nic do zaoferowania, ale przyznaje się do tego w eleganckim stylu.
Japońszczyzna jest w powieści Marty Sobieckiej podana ze smakiem, a nie jak mierny ramen. Więcej wątpliwości moż...
Polski bank z wyróżnieniem w kategorii Metaverse. Międzynarodowe jury doceniło innowacyjną kampanię Pekao dla młodych klientów.
„Project Warlock II” to gra dla tych, którzy strzelać uczyli się w latach 90.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas