Kampania prezydencka w Polsce rozpoczęła się na poważnie. Wybory głowy państwa, z uwagi na ich personalny charakter i stosunkowo niskie bariery wejścia, w przeszłości często uruchamiały procesy, które kształtowały scenę polityczną na lata. Dobry wynik Andrzeja Olechowskiego w 2000 r. skutkował powstaniem PO. Zwycięstwo Lecha Kaczyńskiego w 2005 r. stało się kluczowym mitem założycielskim dla PiS. Sukces Pawła Kukiza w 2015 r. trwale przesunął polską politykę w prawo. Start Szymona Hołowni w 2020 r. zapoczątkował powstanie ruchu Polska 2050, a wynik Krzysztofa Bosaka w tych samych wyborach ugruntował pozycję Konfederacji. Każda z tych historii jest inna, ale wszystkie mają wspólny mianownik: wybory prezydenckie stwarzają potencjał do zmiany. Nawet bez zwycięstwa mogą wprowadzać świeże tematy oraz wyznaczać nowe linie politycznego sporu, które zostają z nami na dłużej.