Pojęcie Boga i przekonanie o znaczeniu religii w życiu człowieka i całych społeczeństw jest – z wyjątkiem Chin i Północnej Korei – nadal mocno zakorzenione w świadomości większości ludzi. Odnosi się to nawet do krajów zamożnych i wysokorozwiniętych. Postęp naukowy, liberalizacja obyczajów i materialistyczne nastawienie do życia nadwątlają rolę sacrum na rzecz profanum, ale nie do końca.
Na naszym kontynencie spośród głównych nurtów chrześcijaństwa katolicyzm trzyma się jeszcze jako tako, podczas gdy protestantyzm – w Skandynawii luteranizm – rozmywa się w kompromisach a to z poprawnością polityczną, a to z nowinkami modnych ideologii (gender, radykalny feminizm, neomarksizm). Natomiast islam, który jeszcze do niedawna pozostawał głęboko w cieniu, rośnie w siłę, dosłownie i w przenośni. Jego fundamentalizm i niechęć do jakichkolwiek reform nie zniechęcają tysięcy neofitów, którzy rekrutują się spośród pozaunijnych imigrantów.