Pierwszy pies z głową w dół

Nie wszystko, co nazywa się jogą, w rzeczywistości nią jest. Bo czy aqua joga, disco joga, joga dla psów to jeszcze joga czy tylko wzorowana na hinduskiej tradycji gimnastyka? Ale gdy prowadzący przemyca religijne treści, można zacząć się niepokoić.

Aktualizacja: 29.11.2015 15:34 Publikacja: 27.11.2015 00:10

Fot. Sandy Huffaker

Fot. Sandy Huffaker

Foto: Corbis

Dla jednych joga to sposób na bóle pleców i rozruszanie mięśni. Innych przyciągają opowieści o harmonii, wyciszeniu i naprawie życia. Wielu ludzi właśnie takich obietnic oczekuje, chce ich słuchać.

– Czoło do sufitu, pępek do kręgosłupa. Wdech! Pies z głową w górę! Wydech! Pies z głową w dół! – podaje komendy prowadząca ćwiczenia pod nazwą power joga w jednym z warszawskich fitness clubów. Są i obco brzmiące nazwy. – Utkatasana. Tadasana – rzuca co jakiś czas prowadząca, zmieniając pozycję. Trudno się nawet na tych instrukcjach skupić, bo patrząc na szczupłą jak niteczka instruktorkę, nie można wyjść z podziwu nad tym, z jaką gracją potrafi się wyginać, złożyć w pół, czołem dotknąć kolan czy w mgnieniu oka zrobić nienaganny szpagat.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Przyszłość”: Korporacyjny koniec świata
Plus Minus
„Pilo and the Holobook”: Pokojowa eksploracja kosmosu
Plus Minus
„Dlaczego umieramy”: Spacer po nowoczesnej biologii
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Małgorzata Gralińska: Seriali nie oglądam
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Plus Minus
„Tysiąc ciosów”: Tysiąc schematów frajdy
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne