"Wilki z lasu wieczności”: Płynąc przez żyćko

Drugi tom nowego cyklu powieściowego Karla Ove Knausgårda można czytać jako kontynuację „Gwiazdy porannej” albo też jako osobną książkę. W obu przypadkach lektura sprawia dużo satysfakcji.

Publikacja: 13.09.2024 17:00

Wilki z lasu wieczności”, Karl Ove Knausgård, przeł. Iwona Zimnicka, Wydawnictwo Literackie

Wilki z lasu wieczności”, Karl Ove Knausgård, przeł. Iwona Zimnicka, Wydawnictwo Literackie

Foto: mat.pras.

Nie trzeba znać „Gwiazdy porannej”, siadając do lektury, bo fabularnie „Wilki z lasu wieczności” są całkowicie osobnym dziełem. Aczkolwiek połączonym jednym, dość ważnym dla zrozumienia całej trylogii elementem – obecnością na niebie tajemniczej gwiazdy.

O ile pierwsza z cyklu książka była thrillerem psychologicznym z wątkami okultystycznymi i nadprzyrodzonymi, zarazem powieścią odsłaniającą mroczne pokłady ludzkiej egzystencji, o tyle „Wilki z lasu wieczności” są kameralną historią o poszukiwaniu własnej tożsamości i próbie odnalezienia się w świecie.

Pozostało 84% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Oswoić i zrozumieć Polskę
Plus Minus
„Rodzina w sieci, czyli polowanie na followersów”: Kiedy rodzice zmieniają się w influencerów
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Rok po 7 października Bliski Wschód płonie
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Robert M. Wegner: Kawałki metalu w uchu
Plus Minus
Taki pejzaż
Plus Minus
Jan Maciejewski: Pochwała przypadku