Kataryna: Cham, ale swój

Roman Giertych: „Wirtualna Polska, informując o tym, że prokuratura nie znalazła żadnych podstaw do przedstawienia zarzutów Tomaszowi Lisowi, poddała ostrej krytyce tę decyzję. Nie dziwię się. Za artykuły publikowane o nim dwa lata temu przyjdzie im pewnie słono zapłacić”.

Publikacja: 23.05.2024 13:22

Dziennikarz Tomasz Lis

Dziennikarz Tomasz Lis

Foto: PAP/Piotr Nowak

Donald Tusk obsadził Romana Giertycha w roli mściciela, a ten z tej roli stara się wywiązać jak najlepiej. Pogania nawet Adama Bodnara za zbyt ślamazarne śledztwa w sprawach prawdziwych i domniemanych przestępstw poprzedniej władzy. Rozmarzył się nawet o karach dla dziennikarzy opisujących skandaliczne zachowanie jednej z ikon uśmiechniętej (choć przez zaciśnięte zęby) Polski.

Czytaj więcej

Kataryna: Piekło zerwanego kompromisu aborcyjnego

Oldskulowy styl zarządzania? Nadzwyczajna wyrozumiałość pani prokurator wobec Tomasza Lisa

Nic to, że prokuratura postępowanie wobec Tomasza Lisa umorzyła wyłącznie z powodu przedawnienia, potwierdzając jednocześnie, że opisywane przez ofiary wydarzenia faktycznie miały miejsce. Nie, Tomasz Lis poczuł się „absolutnie niewinny” i świętuje. A ma co, bo pani prokurator potraktowała jego przemocowe zachowania z nadzwyczajną wyrozumiałością, uznając je jedynie za przejaw oldskulowego stylu zarządzania. „Był szefem, którego styl zarządzania zatrzymał się w latach 90. – grubiańskie zachowania, dowcipy z seksualnym podtekstem, straszenie utratą pracy…”. Ten fragment stanowiska pani prokurator z pewnością zrobi furorę wśród mobberów i molestatorów, którzy mogą się poczuć zbiorowo rozgrzeszeni ze swoich niestosownych zachowań. To tylko taki staroświecki styl zarządzania.

Niestety, sprawa Lisa i skandaliczna argumentacja pani prokurator prawdopodobnie zniechęci ofiary innych biurowych przemocowców do szukania sprawiedliwości. Państwo je opuściło. Ale za to w warszawskich urzędach będą mogły sobie wybrać preferowane zaimki.

Niestety, sprawa Lisa i skandaliczna argumentacja pani prokurator prawdopodobnie zniechęci ofiary innych biurowych przemocowców do szukania sprawiedliwości. 

Udar Tomasza Lisa to wina PiS? A nawet wina umyślna?

Roman Giertych pewnie nie odpuści dziennikarzom, a jeśli dostanie więcej miejsca na rozbieg, może zechce nawet wyciągnąć konsekwencje wobec samych ofiar Lisa. Byłoby to przecież logiczną konsekwencją narracji o wielkim dziennikarzu skrzywdzonym przez głupie baby i wścibskich pismaków. Gdy Tomasz Lis dostał udaru, Roman Giertych insynuował, że udar to wina PiS, a być może nawet wina umyślna. „Ataki organizowane przez PiS na aktywnie z nim walczących ludzi opozycji często nie udają się pod względem prawnym, bo nie ma ku nim podstaw. Mogą jednak kosztować utratę zdrowia. Czasem ten sposób wykańczania może być głównym celem”.

Kto wie, jeśli nikt w porę nie okiełzna mścicielskich zapędów atencjusza w todze, może i takie oskarżenia pod adresem ofiar i spisujących ich historie dziennikarzy się pojawią? Zresztą, czy to właśnie nie bezgraniczny cynizm i brak hamulców są głównym powodem takiego hołubienia Giertycha przez obecną władzę?

Donald Tusk obsadził Romana Giertycha w roli mściciela, a ten z tej roli stara się wywiązać jak najlepiej. Pogania nawet Adama Bodnara za zbyt ślamazarne śledztwa w sprawach prawdziwych i domniemanych przestępstw poprzedniej władzy. Rozmarzył się nawet o karach dla dziennikarzy opisujących skandaliczne zachowanie jednej z ikon uśmiechniętej (choć przez zaciśnięte zęby) Polski.

Oldskulowy styl zarządzania? Nadzwyczajna wyrozumiałość pani prokurator wobec Tomasza Lisa

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Jakub Ekier: Zabójcy z ust do ust
Plus Minus
„Bad Boys: Ride or Die”: Chłopaki już tak mają
Plus Minus
Pamięć jest najważniejsza
Plus Minus
Prowincjusz i rewolucja w filozofii
Materiał Promocyjny
Jaki jest proces tworzenia banku cyfrowego i jakie czynniki są kluczowe dla jego sukcesu?
Plus Minus
Irena Lasota: Rozbiór Rosji