Tomasz P. Terlikowski: Zanim nadeszło Zmartwychwstanie

Ewangelię zbyt często czyta się, zapominając o kolejności wydarzeń. Krzyż przesłania Zmartwychwstanie, a tragizm sytuacji apostołów i Jezusa – happy end, którego my, odbiorcy, jesteśmy już świadomi. Warto spojrzeć na wszystko tak, jakbyśmy jeszcze nic nie wiedzieli.

Publikacja: 28.03.2024 16:55

Tomasz Terlikowski

Tomasz Terlikowski

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Odświeżona w ten sposób lektura pozwala na zupełnie inne postrzeganie wydarzeń przypominanych (a jak wierzą katolicy – uobecnianych) w czasie Wielkiego Tygodnia i samej Wielkiej Nocy. I już w Niedzielę Palmową mogliśmy zobaczyć opowieść o tym, jak szybko człowiek upada w oczach innych. Jezus wjeżdża do Jerozolimy jako mistrz, mesjasz, ktoś wybitny. Witają go tłumy, ale kolejne dni to już czas, gdy zostanie porzucony. Odchodzi Judasz, apostołowie kompletnie Go nie rozumieją, nie są w stanie czuwać razem z Nim, rozpada się wspólnota apostolska, przyjaciele zostawiają przyjaciół. I wreszcie na śmierć skazuje go Piłat, ale o Jego mękę proszę być może ci sami ludzie, którzy wcześniej witali Go jak mesjasza. Ostatniego zaś dnia, już na krzyżu, Jezus krzyczy do Ojca: „czemuś mnie opuścił”. Samotność, cierpienie, ból.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”