Oczywiście nie przy wszystkich. Tutaj również mamy zalew produkcji tandetnych. Dlatego warto chwalić dobre przykłady. Jest nim niewątpliwie dostępna na Netfliksie „Psia akademia". Historia jest prosta – istnieje tajemnicze, czarodziejskie miejsce, w którym młode pieski uczęszczają do szkoły. Rozmawiają tak samo jak dzieci (tylko my, ludzie, ich nie rozumiemy). Właśnie w takim miejscu pojawiają się trzy szczeniaki – oto i główni bohaterowie.
Fabuła, jak fabuła. Ważny jest jednak sposób jej opowiedzenia. A w przypadku „Psiej akademii" dziecko może w pełni identyfikować się z bohaterami – zarówno szczeniakami przeżywającymi kolejne przygody w szkole, jak również zajmującymi się nimi dziećmi (chodzącymi dla odmiany do „zwyczajnej" szkoły). Scenarzyści często puszczają oko do dorosłych i w konsekwencji różne pokolenia – jeżeli tylko zechcą – mogą z przejęciem śledzić losy bohaterów. Tym bardziej że serial delikatnie, bez moralizowania, przekazuje kilka atrakcyjnych dla odbiorców myśli: jak odnaleźć się w grupie, jak radzić sobie z niepowodzeniami i niebezpieczeństwami, a także jak rozwiązywać poważne problemy. W serialu są też i postaci negatywne, ale ujęte w sposób dopuszczalny dla najmłodszych.
Taka dawka pogody ducha, pozytywnych wzorców i humoru będzie przydatna zarówno dla dużych, jak i małych w obecnych niewesołych czasach. Jeśli znajdziemy trochę czasu na wspólną z dziećmi wyprawę do psiej akademii – nie pożałujemy.