Plus Minus: Co myśli ktoś, kto określa się jako realista polityczny i historyczny, gdy patrzy na wojnę w Ukrainie?
Nie jest źle. Wreszcie nie wzięliśmy na siebie ciężaru powstrzymania agresywnego mocarstwa. Moim ideałem zawsze była polityka anglosaska. W zestawieniu polskich ułanów i brytyjskich buchalterów moje serce było po stronie tych pierwszych, ale rozum mówił coś innego – marzyłem, abyśmy kiedyś myśleli tak, jak ostrożni mężowie stanu z Londynu. Mówi się, że Wielka Brytania zawsze walczy do ostatniej kropli krwi żołnierzy swoich sojuszników. Ludzie się z reguły na to oburzają, ale ja myślę, że jest to strategia słuszna. Tym razem my poszliśmy tą drogą.