Plus Minus: Wydawało się, że po wyborach emocje nakręcone w kampanii opadną, a tymczasem nie. Emocje ciągle rosną! Dlaczego?
Dlatego że te emocje nie są kwestią ostatnich miesięcy przedwyborczych, tylko utrzymują się od wielu lat. Nie jest łatwo je wygasić, bo stały się trwałym elementem pejzażu politycznego. To wciąż jest, mimo wszystko, spór o idee, wizję Polski, jej miejsce w świecie. Ale też – i to chyba przeważa – po prostu o stanowiska i interesy. Z tym splata się jednak również bardzo osobista niechęć do oponentów. Ten ostatni wymiar niektórym uczestnikom walki politycznej przesłania pozostałe. Wtedy to już w zasadzie nie jest polityka, nawet nie ostra rywalizacja, a rodzaj wendety. Stąd też tyle retorycznego wzmożenia. Dla niektórych polityka jest zresztą już tylko retoryką. Niczym konstruktywnym.