Jej życiorysem można, na co słusznie wskazuje jej biograf Tomasz Krzyżak, obdzielić kilkanaście osób. Serial, który opowiadałby o losach Wandy Półtawskiej, mógłby mieć kilka długich sezonów, a przy okazji pokazałby naprawdę spory kawałek historii Polski i Kościoła. Wychowała się w II RP, w mało zamożnym domu, związana z harcerstwem, uczęszczała do katolickich szkół. Później nastał czas konspiracji, a potem przyszło jej się zmierzyć z obozem w Ravensbrück, eksperymentami medycznymi przeprowadzanymi przez bezdusznych hitlerowskich lekarzy. Te ekstremalne doświadczenia naznaczyły ją na zawsze. A to przecież dopiero pierwsza część jej życia. Dalej są jeszcze studia, formacja katolicka, małżeństwo z jednym z najważniejszych filozofów chrześcijańskich XX-wiecznej Polski, przyjaźń z Karolem Wojtyłą, tworzenie fundamentów poradnictwa rodzinnego i ruchów pro-life w Polsce. Setki, a może nawet tysiące uratowanych dzieci. I jeszcze historia jej kolejnych chorób, cudownych uzdrowień, dalszych aktywności, a także zaangażowania na rzecz wyjaśnienia sprawy abp. Peatza.