Pasjonująca dyskusja toczy się w obozie anty-PiS-u przy okazji rozmów o nowym rządzie. Ze strony Lewicy popłynęły sygnały, że chciałaby w umowie koalicyjnej ująć kwestię liberalizacji prawa aborcyjnego. Sprzeciwił się PSL, przekonując, że spraw światopoglądowych nie powinno się zapisywać w takim porozumieniu. W odpowiedzi Lewica stwierdziła, że aborcja nie jest sprawą światopoglądową, lecz praw człowieka, więc pomysł Trzeciej Drogi, do której należy PSL, by w kwestii aborcji organizować referendum, jest absurdalny, bo praw człowieka nie ustala się w referendach.