Kilkanaście lat temu, gdy wraz z Grzegorzem Górnym pisaliśmy „Bitwę o Madryt”, byłem przekonany, że jeśli w Polsce dojdzie do laicyzacji, to odpowiadać za nią będzie partia lewicowa. Okazało się, i muszę to przyznać z pełną otwartością, że się głęboko myliłem. To Jarosław Kaczyński – ten sprzed wielu lat, mówiący że ZChN jest główną siłą dechrystianizującą Polskę – miał rację. Za procesami wypłukiwania wiary z życia społecznego i wygaszającą Kościół w życiu młodych stały partie, które na sztandarach wypisały obronę chrześcijańskich wartości lub tradycji narodowo-patriotycznych. Jeśli kiedyś zostanie w naszym kraju napisana historia procesów laicyzacyjnych, to Prawo i Sprawiedliwość oraz Suwerenna Polska z pewnością staną się jej istotnymi bohaterami. Stachanowcami w tym zakresie okazali się Przemysław Czarnek i małopolska kurator Barbara Nowak.