Nie trzeba czytać wiele więcej niż Józefa Mackiewicza, by zrozumieć, że w historii militarnej Rosji zawsze była jakaś, czasem całkiem spora, grupa przeciwników reżimu. Wynika to z samej natury kremlowskiej władzy: brutalne rządy autokratów opierają się na krzywdzie i strachu, pokrzywdzeni bywają niezadowoleni, a odważniejsi – skorzy do buntu. Wystarczy iskra, by w sprzyjających okolicznościach ten bunt wywołać. Wojna to takie sprzyjające okoliczności.