Reklama

„Kokainowy miś”: Od Rekina do naćpanego miśka

„Kokainowy miś” to jeszcze jeden dowód, że życie wymyśla najbardziej niezwykłe scenariusze. Trzeba je tylko umieć wykorzystać, a czasami podkręcić.

Publikacja: 17.03.2023 17:00

„Kokainowy miś”: Od Rekina do naćpanego miśka

Foto: UNIVERSAL PICTURES

Ta historia jest niesamowita. W 1985 roku niejaki Andrew C. Thornton II, były oficer wydziału do walki z przestępczością narkotykową, próbował wwieźć do Stanów Zjednoczonych partię wysokiej jakości kolumbijskiej kokainy. Wykorzystywał w tym celu niewielką awionetkę Cessna, którą nauczył się pilotować jeszcze podczas służby wojskowej. Ponieważ nie mógł pojawić się z trefnym ładunkiem na lotnisku, wyrzucił go z samolotu gdzieś nad Tennessee i wyskoczył za nim ze spadochronem. Ten nie otworzył się i mężczyzna zginął na miejscu. A towar? Towar zeżarł baribal, na którego ciało lokalny szeryf natknął się jakieś dwa miesiące później.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama