Ledwie PiS ruszył w objazd po Polsce, a już objawił się nowy talent standuperski. Mateusz Morawiecki w Jaśle rozbawił publikę, przechadzając się z mikrofonem i rzucając żart za żartem. Czy może raczej suchar za sucharem. Widać na Podkarpaciu bardzo się podniósł poziom opieki stomatologicznej.
Czego tam nie było! I opowieści z „mchu i paproci” i Donald Tusk jako Smerf Maruda, i Donald Tusk (nie dwoi się państwu w oczach) jako Hans Kloss, i Donald Tusk jako Brunner (nie troi się państwu). Zabrakło tylko cytatu z „Samych swoich”. No to mamy odpowiedni: „trzeba nam było szukać nowego wroga, jak tu pod bokiem znalazł się stary?”.