Tym, co mnie najmocniej uderzyło w reakcjach na cykl publikacji, których zwieńczeniem stał się w TVN 24 film Marcina Gutowskiego, zarzucającego Karolowi Wojtyle tuszowanie pedofilii, była gigantyczna przesada. I to po obu stronach sporu. Temperament polemiczny kazał wszystkim od razu stawiać tezy ogólne. „Koniec mitu Jana Pawła II. Koniec wielkiego kłamstwa. A więc wiedział!” – wykrzyknęli jedni i jęli zacierać ręce, że oto wreszcie znalazł się kolejny argument rozmontowujący nielubiany przez nich Kościół. „To atak nie tylko na Kościół, to atak na Wiarę Ojców, na polskość, na fundamenty naszej tożsamości” – zakrzyknęli inni i rozpoczęli akcję „obrony” Jana Pawła II. Na jeden z najbardziej nietrafionych pomysłów wpadł premier Mateusz Morawiecki, który wrzucił do mediów społecznościowych grafiki z wizerunkiem Jana Pawła II.