Mamusiu, Halina pisała mi, że mamusia płacze za mną, proszę nie płakać, ze mną się nic nie stanie, ja się już przyzwyczaiłam żyć po wojskowemu, na pewno się zobaczymy, gdy tylko fryc będzie rozbity” – pisała podporuczniczka Emilia Gierczak, jedna z dowódczyń męskich oddziałów, z okolic Warszawy w okolice koła polarnego. Po walkach o Pragę awansowała, po wyzwoleniu Warszawy swój pluton fizylierów poprowadziła dalej na zachód. Po przekroczeniu granicy polsko-niemieckiej napisała: „Kochana Mamusiu, już jestem tak daleko, nigdy nie myślałam tu być, jestem na terytorium niemiec [pisowania oryginalna – przyp. red.], bijemy szwaba. Mamusiu na pewno byście mnie nie poznali, podobna jestem na mężczyznę. Dzisiaj posłałam Wam 800 rubli, one się Wam przydadzą, a mnie w ogóle niepotrzebne są pieniądze” .
Tylko teraz dostęp do rp.pl za 29,90 zł miesięcznie zamiast 89 zł!
Pełen dostęp do serwisu rp.pl – specjalistyczne treści prawne i ekonomiczne, w tym artykuły z Rzeczpospolitej i Plus Minus.
Możesz zrezygnować w każdej chwili.