Lektura Koheleta pozwala spojrzeć na rzeczywistość z właściwego punktu widzenia. „To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie: więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem. Jeśli jest coś, o czym by się rzekło: »Patrz, to coś nowego« – to już to było w czasach, które były przed nami” – pisał ów mędrzec (Koh 1,9–10). I gdy spoglądam obecnie na Rosję, to też mam wrażenie, że nic nowego się tam nie dzieje. Wszystko już było. I to, że protesty, wcale nie tak liczne, zaczynają się dopiero wtedy, gdy zagrożenie dotyka ludzi bezpośrednio (choć wtedy protestować jest już o wiele trudniej), i to, że sprzeciw jest czymś niezwykle trudnym. Niczym nowym nie jest także to, że dobre skądinąd instytucje w państwach autorytarnych dają się niekiedy „przekupić” rzekomymi wartościami głoszonymi przez państwo autorytarne i jego przywódców.
Czytaj więcej
Prof. Mieczysław Gogacz nie żyje. Odszedł ostatni z profesorów Akademii Teologii Katolickiej, który kształtował moje myślenie, odczuwanie, filozofowanie.
To wszystko już było. Martin Niemöller, luterański pastor i teolog, notował w III Rzeszy słowa, które z pewnością mogłyby się stać mottem wielu Rosjan. „Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem. Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą. Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą. Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem. Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było”.
Wystarczy zastąpić Żydów Ukraińcami i Gruzinami, komunistów opozycjonistami, a związkowców tymi, którzy nie chcą służyć w wojsku, by ten krótki cytat można było zastosować i dzisiaj. Świat zachodni, który nie protestował, gdy Putin wysadzał w powietrze bloki, gdy pacyfikował Czeczenię, gdy wkraczał do Gruzji i zaczynał wojnę w Ukrainie w roku 2014, pokazał, że niczego nie nauczył się od czasów III Rzeszy. Wychowani w antyfaszyzmie Rosjanie także nie wyciągnęli z faszyzmu wniosków. I teraz rzeczywiście może im być niezwykle trudno zaprotestować, splunąć z pogardą.