Reklama
Rozwiń

Iza Klementowska. Reportaże o starości

Nie lubię zmian. Lubię to, co polubiłem za młodu, z czym wiążą się najwspanialsze wspomnienia mojego życia i co nigdy mnie nie rozczarowało. Po co mnie na starość poznawać coś nowego, skoro stare jest idealne?

Publikacja: 16.09.2022 17:00

Iza Klementowska. Reportaże o starości

Foto: SIMONA PILOLLA 2/SHUTTERSTOCK

Jacek L., siedemdziesiąt dwa lata

Od zawsze i na zawsze żagle. Zaczynałem jako mały chłopiec na Mazurach i mam nadzieję umrzeć na pokładzie jachtu albo przynajmniej maleńkiej łodzi. Moja żona śmieje się, że przynajmniej wie, z kim ją zdradzam. Nie musi wynajmować prywatnego detektywa, żeby wiedzieć, gdzie spędzam wolne chwile. Ona trochę marudzi, że przez łódki nie jeździmy nigdzie indziej, ale kiedy trzeba się pakować na żagle, to jest pierwsza. Bo na jachcie to faceci zasuwają, a kobiety co najwyżej przyrządzają posiłki. I tyle męki. Nawet sprzątać nie muszą, bo trzeba robić to fachowo. Ja zresztą uwielbiam pucować łódki, bo wydaje mi się, że jest wtedy moja. Niestety, nie stać mnie na własną.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka