Z pozoru wojną żyjemy wszyscy; serwisy informacyjne aż uginają się od nadmiaru informacji. To setki newsów, komentarze, krótkie filmy, memy; płynąca z dwóch stron propaganda miesza się z faktami, pozorami, plotką, obserwacją. I tak jak jest tego wiele, może nawet zbyt wiele, to emocjonalna temperatura tej dziejącej się na przedmieściu Europy konfrontacji jest dziś bliska zeru. Tragiczna rzeka płynie tuż obok. Rozlewa się jak Amazonka. I specjalnie nas nie rusza. Żyjemy jak kiedyś, pracujemy, jeździmy na wakacje, kochamy się, rozwodzimy, rodzimy i umieramy. Wojna stała się stałym elementem krajobrazu. Coraz trudniej nawet wyobrazić sobie rzeczywistość bez niej.