Trzeba zatem mieć istotny powód, by zaproponować kolejną odsłonę życia i twórczości tej niezwykłej artystki. Magdalena Knedler znajduje go w konfrontowaniu losów polskiej rzeźbiarki (1926–1973) z życiem meksykańskiej malarki Fridy Kahlo (1907–1954). Nie tylko dlatego, że każda z nich przeżyła 47 lat. „Obie cechowało pewne podobieństwo życiowych doświadczeń – fascynacja komunizmem, która uzewnętrzniała się na obrazach Kahlo i w rzeźbach Szapocznikow, jak również dzieciństwo i młodość naznaczone traumatycznymi przeżyciami" – pisze Knedler i zderza strzaskany kręgosłup oraz kalectwo Kahlo z obozowymi przeżyciami Szapocznikow. No nie wiem.