Nie musi być od razu pedofilem, choć taki byłby, powiem Ci Panie szczerze, najlepszy. Może też być brutalny morderca, tylko żeby Polaka zabił, bo zasztyletowanie innego banderowcy zupełnie się nie liczy. I to – jeśli mogę Cię jeszcze panie Boże prosić – nie taki zwykły morderca, ale taki, co to na Polkę się rzuci, tudzież gardło poderżnie dzielnemu Sarmacie, który w obronie białogłowy stanie. No wiesz, panie Boże, szlachetny Polak kobiety broni, a dziki rezun go ze skóry obdziera. Tak już przecież było na Nowym Świecie, tylko w ostatniej chwili wyszło, że ci upowcy to Polacy są i wszystko na nic. Ba, pierwsza do udzielania pomocy rzuciła się Ukrainka. No nie, tak się nie robi, to już zupełnie jakieś kpiny są.