Staram się hołdować zasadzie Stephena Kinga, który mówi, że aby być dobrym pisarzem, trzeba czytać tyle samo, ile się pisze. Ostatnio przeczytałem dwie książki. Pierwsza to „Dom" Piotra Kościelnego, moim zdaniem najlepsza książka tego autora. Druga pozycja to powieść Mieczysława Gorzki „Krwawnica". Obie bardzo mi się spodobały i szczerze je polecam.
Czytam również książkowe reportaże. Ostatnimi były dwie pozycje Beaty Sabały-Zielińskiej z cyklu o Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym. Wywarły na mnie niesamowite wrażenie, tym bardziej że pisanie w taki sposób jest zupełnie dla mnie nieosiągalne. Poza tym mam wrażenie, że w ostatnim czasie nastąpił wysyp debiutantów i co jedna książka jest lepsza. Obecnie mamy absolutnie bogactwo wyboru.