Kataryna: Upadek moralizatorów

Tymoteusz Zych: „Zawsze byłem zdania, że jeśli wartości tradycyjnych będą bronić tylko osoby z wieloletnim stażem małżeńskim i praktykujący katolicy, to we współczesnym społeczeństwie będą one skazane na porażkę. Niejednokrotnie w dyskusjach kluczowe znaczenie ma głos ludzi, którzy nie są stereotypowymi zwolennikami wartości konserwatywnych, w tym osób rozwiedzionych czy mających skłonności homoseksualne".

Aktualizacja: 05.02.2022 18:05 Publikacja: 04.02.2022 17:00

Kataryna: Upadek moralizatorów

Foto: PAP, Paweł Supernak

Ze wszystkich pomysłów na wybrnięcie z obyczajowego skandalu obnażającego własne zakłamanie były wiceprezes Ordo Iuris wybrał najgorszy – przekonywanie opinii publicznej, że ludzie wierni wyznawanym przez siebie wartościom są mniej wiarygodni w ich szerzeniu. Brzmi jak kapitulacja, zwłaszcza u kogoś, kto całą polityczną karierę zbudował na narzucaniu innym swoich własnych poglądów na życie i rodzinę. Nie zamierzam pastwić się nad niewierną parą układaczy cudzego życia, ciekawa jestem, czy sami korzystają z dobrodziejstw tego, co chcą narzucić wszystkim planującym rozwód – mediacji małżeńskich, które zgodnie z ich postulatami miałyby być obowiązkowe, nawet jeśli nie ma najmniejszych szans na uratowanie małżeństwa, a wymuszone przeciąganie procedury rozwodowej może jedynie dołożyć niepotrzebnych cierpień stronie słabszej, np. doświadczającej przemocy domowej.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”