Aktualizacja: 31.08.2017 15:21 Publikacja: 01.09.2017 18:00
„Gra o tron"
Foto: HBO
Zakończony właśnie siódmy sezon serialu po raz pierwszy wyprzedza nieukończoną część cyklu, co wyraźnie wpłynęło na jakość najnowszej produkcji stacji, dowodząc tym samym, że żaden serial nie jest w stanie pokazać złożoności świata (również fantastycznego) lepiej, niż właśnie literatura.
George Martin zasłynął z częstego uśmiercania pierwszoplanowych bohaterów cyklu w najmniej oczekiwanym momencie a tym samym rozlicznych zwrotów akcji. Dlatego oczekiwania, że scenarzyści tę tendencję utrzymają, były uzasadnione. Przedostatni sezon serialu siłą inercji pchnął wydarzenia do przodu, w dosyć przewidywalny sposób skupiając się na zamknięciu wszystkich wątków pobocznych sagi i przygotowując grunt do oczywistej konfrontacji dobra ze złem, czyli sojuszu prawowitych władców krainy Westeros przeciw zbliżającej się armii nieumarłych. W kontekście licznych przewrotów fabularnych z wcześniejszych sezonów, ta przewidywalność może nieco rozczarowywać.
Gdy przychodzi nocna zmiana, Polacy wracają do domu, a ich miejsce zajmują Kolumbijczycy. Tak dzieje się w coraz...
Wynik pierwszej tury wyborów nie zdziwił mnie ani trochę. Dziwi mnie natomiast zdziwienie licznych komentatorów,...
Roman Giertych: „Przyczyną tego, że kandydat PiS nadal uzyskuje prawie 30 proc., jest brak rozliczeń. Musimy prz...
Średnio raz na dekadę nawiedza naszych zafrasowanych mędrców – jak mroczne widmo, senny koszmar – ta świadomość,...
Pierwszy raz od upadku ZSRR państwa Azji Centralnej nie mają sporów granicznych. To daje im szansę na uniezależn...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas