Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 02.09.2017 14:19 Publikacja: 02.09.2017 00:01
Foto: Fotorzepa, Rafał Guz
Nikt nie wie, czy ich małżeństwo przetrwa, nikt nie wie, jak dalej potoczą się ich losy, szczególnie że ich dramat do pewnego stopnia jest publiczny, znany, szeroko dyskutowany. W takiej sytuacji dobrze jest milczeć, uszanować dramat pary, a zająć się poszukiwaniem sprawców czy – szerzej – dyskusją na temat tego, w jaki sposób należy ich ukarać i co zrobić, by w przyszłości uniknąć tego rodzaju sytuacji.
Liberalna lewica nie jest jednak, i to nie tylko w Polsce, zdolna do takiego myślenia. Dla niej ta sprawa jest na tyle niewygodna ideowo, tak trudna do sensownego przedstawienia czy wytłumaczenia, że nie ma ona nic wspólnego z nieograniczoną imigracją, że trzeba ją zasłonić innymi tematami. I to się robi. Najłatwiej skierować debatę na temat całkowicie zastępczy, na przykład dotyczący dostępności tzw. pigułki dzień po dla zgwałconej Polki. Nic nie wiadomo o tym, bo o nią prosiła, nikt nie wspominał o tym, że ma być ona jej podana albo odmówiona. Temat nie istniał w realnej debacie. A jednak od samego początku, niemal kilkanaście godzin po pierwszych informacjach na temat tego, co wydarzyło się w Rimini, na moim koncie na Facebooku i Twitterze zaczęły się pojawiać pytania o to, czy kobieta ta powinna otrzymać pigułkę dzień po czy też nie. A gdy dyskretnie milczałem, nacisk się zwiększał.
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas