Reklama

Kibic bez wizji, ale z Twitterem

Kibice przenoszą się z telewizji do internetu, ale jedno pozostaje niezmienne: trzeba na nich zarobić za wszelką cenę.

Aktualizacja: 10.09.2017 06:04 Publikacja: 08.09.2017 00:01

Kibic bez wizji, ale z Twitterem

Foto: Getty Images, Dmytro Aksonov

Kiedyś podczas najważniejszych wydarzeń sportowych miliony ludzi siadały przed odbiornikami radiowymi i przez szumy i trzaski starały się usłyszeć, co sprawozdawca krzyczy do mikrofonu. Tak było przy meczach piłkarskich, koszykarskich, pojedynkach bokserskich, tenisowych, wyścigach kolarskich. Na trybuny mogło się dostać kilkadziesiąt tysięcy wybrańców, reszta musiała „widzieć" oczami innych i polegać na talencie dziennikarza. W trakcie najbardziej emocjonujących akcji można było usłyszeć „Szkoda, że państwo tego nie widzą".

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Chodźmy w las! Co się kryje między drzewami”: Królestwa mrówek i samolubna jemioła
Plus Minus
„Shadow Labyrinth”: Przez tunele i pułapki do bossa
Plus Minus
„Mark Rothko. Od środka”: Rothko w strzępach
Plus Minus
„Znajomi i sąsiedzi”: Złodziej na osiedlu
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Jacek Borcuch: Kobiety o silnych temperamentach
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama