Poseł Konfederacji, który niedawno pozwolił się fotografować na tle stylizowanego na bramę Auschwitz transparentu „Szczepienie czyni wolnym", a potem w mediach nie był w stanie odciąć się od autora i dość nieudolnie tłumaczył go „emocjami", jest jednym z tych, którzy prywatnie się zaszczepili, niezaszczepionych uważają za głupców, ale dla politycznych korzyści postanowili się tej głupocie głęboko pokłonić, regularnie podgrzewając antyszczepionkowe nastroje. I choć własne wyrzuty sumienia zagłuszają tłumaczeniami, że oni są tylko przeciwko „segregacji sanitarnej", to przecież jeśli rozliczamy polityków nie z deklarowanych intencji, ale z realnych skutków, zasługi Konfederacji dla antyszczepionkowego ruchu są niepodważalne. Konfederacja schlebia najgorszej antyszczepionkowej szurii, i nawet mi tej szurii nie żal, gdy teraz odkrywa, co naprawdę myślą o niej maszerujący z nią politycy.