Aktualizacja: 17.09.2025 05:18 Publikacja: 22.10.2021 16:00
Foto: PAP/Photoshot
Na parterze była w tym klubie sala kinowa, więc można było oglądać filmy z zewnątrz, przez okno. Zimą było zamknięte, latem otwarte, co i tak nie miało znaczenia, bo nawet gdy coś było słychać, to i tak nie można było niczego zrozumieć z trzaskających głosów w obcych językach. Napisów nie było widać, a jeśli było się już dostatecznie blisko ekranu, to problem polegał na tym, że były to zwykle białe litery na białym tle albo czarne na czarnym.
Jedni brali w swoje posiadanie ludzi, inni – miejsca. „Genius loci” – dziś rozumiemy przez to nastrój, aurę rozt...
Jan Maciejewski w swoim felietonie pisze, że miał opory przed publikacją swojego tekstu, obawiając się oskarżeni...
Na Ziemi nie nastąpi żadne przeludnienie, a wręcz przeciwnie, w perspektywie 50 lat możemy się spodziewać stopni...
Mam nadzieję, że Karol Nawrocki, który sprawuje urząd prezydenta, zacznie dawać znaki europejskiej wspólnocie, ż...
Zamiast przekonywać Amerykanów do szacunku dla Putina, rosyjscy trolle mieli skupić się na wykorzystywaniu podzi...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas