Reklama
Rozwiń

Bogusław Chrabota: Powstanie Warszawskie. Mit o potopie

Powstanie jest jak legenda, ale legenda dnia wczorajszego. Nie całe przeszło w sferę mitu, skoro są wciąż między nami jego uczestnicy.

Publikacja: 27.07.2018 18:00

Bogusław Chrabota: Powstanie Warszawskie. Mit o potopie

Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz

Zawsze, gdy ich widzę, łapię się na myśli, że mógłbym być jednym z nich. Ta sama biologia, ta sama krew, te same uczucia. Wobec ludzi z zamierzchłej przeszłości nie jesteśmy tak empatyczni. Odległość w dziejach tworzy z nich jakby figury z salonu Madame Tussaud. Zamraża albo petryfikuje. Stają się terakotową armią cesarza Qin Shi Huang. Pustą w środku.

Z powstaniem jest inaczej. To ciągle piekło emocji, temperatura debaty, rozbieżne poglądy. Spory o politykę, o postawy. O decyzje dowódców. Czy było wymuszonym całopaleniem pokolenia, czy jego naturalnym buntem? Przejawem bohaterstwa czy tromtadracji? Świętą ofiarą czy przekleństwem? Póki żyjemy sprawa nie zostanie zamknięta, może nawet nie zgaśnie przez kolejne pokolenia. Ale prócz historiozofii, w którą wpisują się dzieje powstania, są jeszcze zwykłe ludzkie opowieści, które żyją w domach i rodzinach. Które się wciąż powtarza, bo niosą z sobą archetypiczne figury polskich losów.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie