Reklama

„Jedzie pociąg z daleka”. Zostać konduktorem łaskawym

Autobusy są banalne i zupełnie nieciekawe. Z jakichś powodów to właśnie pociągi fascynują znacznie więcej ludzi. Pełnią też ważną rolę w popkulturze, gdzie regularnie stają się areną ekscytujących romansów, porwań i morderstw. Wreszcie z definicji wabią „trainspotterów". Zapewne ten fenomen stoi za sukcesem gry planszowej „Jedzie pociąg z daleka".

Publikacja: 21.09.2018 18:00

„Jedzie pociąg z daleka”. Zostać konduktorem łaskawym

Foto: materiały prasowe

Jej autor Jeffrey D. Allers przeprowadził się do Niemiec ponad 20 lat temu. Szybko zakochał się w europejskich planszówkach, znacznie bardziej złożonych od tych amerykańskich. Dziś sam tworzy gry, zgrabnie modyfikując rozwiązania znane z najpopularniejszych tytułów. Stara się za ich pomocą zmusić graczy do myślenia, do przygotowywania własnej taktyki i konsekwentnego jej realizowania. Jednocześnie niczym typowy Amerykanin wierzy, że dzięki losowości nikt nie będzie narzekał na nudę.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Reportaż o ostatnich chrześcijanach w Strefie Gazy
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Reklama
Reklama