Reklama
Rozwiń
Reklama

Minus tygodnia

Publikacja: 25.06.2010 11:01

? Migawka z telewizora z niedzielnej nocy. Andrzej Olechowski schodzący samotnie po schodach gmachu po gorzkim wieczorze wyborczym.

Diabeł już mnie kusił, by silić na jakieś złośliwości w stylu „mister one percent”, ale nawet publicystyczni szydercy mają sumienie. Palce nieruchomieją na klawiaturze... Na miły Bóg! Po co pan się w to wszystko pakował?

? W Lublinie jako jedynym mieście powyżej 250 tysięcy mieszkańców nie wygrał Bronisław Komorowski. Ciekawe, kto się przyczynił do klęski marszałka.

Janusz, to ty?

? Lech Wałęsa jak zawsze w formie. Po wyborach orzekł: „Mogłem startować. Z takimi partnerami bym sobie poradził”. Tak, tak. Już poeta narodu Komorowski pisał: „Lech jak zuch, starczy na dwóch”.

? Janusz Korwin-Mikke dla odmiany startował, przegrał, ale jak zwykle tryska optymizmem. W „Dzienniku Gazecie Prawnej” twierdzi, że 400 tysięcy osób, które obdarzyły go swoim głosem, „wystarczy, żeby zbudować poparcie dla zbrojnego przejęcia władzy, gdy w Polsce wybuchną zamieszki”.

Reklama
Reklama

Jako neo-ZOMO?

? "Gazeta Wyborcza” w noc wyborczą piórem Agaty Nowakowskiej bez pardonu zrugała OBOP za podane w TVP wyniki sondażu podejrzanie korzystne dla Jarosława Kaczyńskiego. Korzystniejsze od tego, co pokazał TVN w ślad za sondażami SMG/KRC. Nowakowska nie miała wątpliwości. Jej komentarz sugerował, że pisowskiej telewizji dostarczono propisowski sondaż. Następnego dnia – głupia sprawa –sondaż OBOP okazał się najbliższy rzeczywistości. „Wyborcza” we wtorek przeprosiła, że zbyt zaufała sondażom. Ale Nowakowska dumnie milczy. Pewnie. Za co tu przepraszać?

? Jarosław Kaczyński w Szczecinie zadeklarował, że już nie będzie używał określenia „postkomuniści”, lecz tylko słowa „lewica”.

Nie wiem, jak daleko Kaczyński posunie się jeszcze w tej ewolucji, więc już teraz śpieszę z przestrogą.

Jak pan prezes kiedyś w Sejmie zabłądzi na eseldowską fetę urodzinową Wojciecha Jaruzelskiego, proszę lepiej nie pytać, czy generała oklaskuje jakiś nowy PPS.

? A tak przy okazji, w noc I tury zniknęła Platforma, która sama, bez oglądania się na nikogo, może robić, co chce. Na horyzoncie zamajaczył come back POSTKOMUNISTÓW – w osobie Grzegorza Napieralskiego, nieco nadąsanego na Platformę za lata lekceważenia. Może młody mesjasz SLD da się Tuskowi kupić, może nie.

Reklama
Reklama

Ale wszechmocna Platforma z wynikami rzędu 55 proc. – to już przeszłość.

? Migawka z telewizora z niedzielnej nocy. Andrzej Olechowski schodzący samotnie po schodach gmachu po gorzkim wieczorze wyborczym.

Diabeł już mnie kusił, by silić na jakieś złośliwości w stylu „mister one percent”, ale nawet publicystyczni szydercy mają sumienie. Palce nieruchomieją na klawiaturze... Na miły Bóg! Po co pan się w to wszystko pakował?

? W Lublinie jako jedynym mieście powyżej 250 tysięcy mieszkańców nie wygrał Bronisław Komorowski. Ciekawe, kto się przyczynił do klęski marszałka.

Reklama
Plus Minus
„Posłuchaj Plus Minus”: Czy inteligencja jest tylko za Platformą
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Plus Minus
Odwaga pojednania. Nieznany głos abp. Kominka
Plus Minus
„Kubek na tsunami”: Żywotna żałoba przegadana ze sztuczną inteligencją
Plus Minus
„Kaku: Ancient Seal”: Zręczny bohater
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Plus Minus
„Konflikt”: Wojna na poważnie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama