Zwariowany jeż za kółkiem

Dwie dekady temu jeż Sonic był gwiazdą gier wideo – jego imię wymawiało się jednym tchem z takimi postaciami jak hydraulik Mario czy Lara Croft. Niebieski zwierzak narodził się w trzęsącej branżą firmie Sega i przez lata był maskotką jej kolejnych konsol. Zaniemógł dopiero, kiedy te zniknęły z rynku. Dołączył do grona postaci mniej popularnych, pojawiających się od czasu do czasu w niezłych (ale tylko niezłych) grach.

Publikacja: 21.06.2019 17:00

Zwariowany jeż za kółkiem

Foto: materiały prasowe

To właśnie się zmieniło. „Team Sonic Racing" okazuje się naprawdę udaną produkcją i próbuje tchnąć nowe życie w skostniały gatunek wirtualnych wyścigów kartów. Podstaw nie zmieniono. Nadal po krętych i pełnych pułapek torach krążą bohaterowie gier Segi, m.in. Sonic, Tails, Knuckles i Shadow. Wciąż też podczas jazdy przepychają się i zderzają, a także zbierają gadżety służące do eliminowania przeciwników. Jednak w „Team Sonic Racing" rywalizują nie pojedynczy zawodnicy, ale trzyosobowe drużyny – i to właśnie jest największa atrakcja gry.

Każdy z członków danej ekipy stara się oczywiście wygrać, ale jeśli będzie jechał samolubnie, może zapomnieć o sukcesie. Do zwycięstwa potrzebuje bowiem pomocy przyjaciół ze swojego teamu. Teoretycznie to drobiazgi – przejechanie obok jadącego wolniej partnera automatycznie zwiększa jego prędkość, z kolei strącenie ścigającego go rywala ułatwia mu jazdę. Sporo zmienia przekazanie kumplowi znalezionego gadżetu. Często taki gest dobrej woli decyduje o końcowym sukcesie zawodnika!

„Team Sonic Racing" to dobra gra i z pewnością wpłynie na popularność Sonica. Jeszcze jedna niespodzianka czeka graczy w lutym – do kin trafi film o przygodach niebieskiego jeża. Podejrzewam, że wtedy każdy młody człowiek będzie już wiedział, kim jest ten śmieszny, nieco pokraczny stworek, który tak świetnie spisuje się za kółkiem.

—Michał Zacharzewski, Zdalaodpolityki.pl

„Team Sonic Racing", Sumo Digital, PC, PS4, X1, Switch

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

To właśnie się zmieniło. „Team Sonic Racing" okazuje się naprawdę udaną produkcją i próbuje tchnąć nowe życie w skostniały gatunek wirtualnych wyścigów kartów. Podstaw nie zmieniono. Nadal po krętych i pełnych pułapek torach krążą bohaterowie gier Segi, m.in. Sonic, Tails, Knuckles i Shadow. Wciąż też podczas jazdy przepychają się i zderzają, a także zbierają gadżety służące do eliminowania przeciwników. Jednak w „Team Sonic Racing" rywalizują nie pojedynczy zawodnicy, ale trzyosobowe drużyny – i to właśnie jest największa atrakcja gry.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Oswoić i zrozumieć Polskę
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Plus Minus
„Rodzina w sieci, czyli polowanie na followersów”: Kiedy rodzice zmieniają się w influencerów
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Robert M. Wegner: Kawałki metalu w uchu
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Rok po 7 października Bliski Wschód płonie
Plus Minus
Taki pejzaż
Plus Minus
Jan Maciejewski: Pochwała przypadku