Piszesz: „Nie ma czegoś takiego jak zagrożenie »gender«". Droga Magdaleno. W „Ferdydurke" Gombrowicza jest scena, w której uczeń wstaje z ławki i trzymając tomik wierszy Słowackiego, mówi nauczycielowi: „Jak zachwyca, jeśli nie zachwyca?". To samo mogę powiedzieć Tobie: Jak nie zagraża, jeśli zagraża?

Piszesz: „Taka była ideologia. W tamtych czasach, Joanno, potrafiłaś doskonale ją odróżnić od rzeczywistości. Dlaczego dziś zatraciłaś tę umiejętność?". Rzecz w tym, że ja jej właśnie nie zatraciłam, choć zarówno wtedy, jak i teraz łatwiej byłoby mi żyć bez tej umiejętności. Piszesz: „Droga Joanno! Czy pamiętasz, jak straszono nas amerykańską stonką?" Pamiętam. I pamiętam, jak nikt się nie dał nabrać. Obawiam się jednak, że stonka właśnie przyszła. I ludzie to widzą. Bo to jest bardzo mądry naród, droga Magdaleno.

Cały felieton w Plusie Minusie

Tu możesz kupić elektroniczne wydanie „Rzeczpospolitej" z Plusem Minusem