Za sobą zostawiam chudobę świętokrzyskich i mazowieckich wykoślawionych chałup, błotniste podwórka, niezagospodarowane rowy melioracyjne i zaśmiecone lasy. Wjeżdżam do kraju nieobfitego, ale uporządkowanego. Nawet najskromniejsze obejście lśni rabatką, choćby własnoręcznie ułożonymi kamykami na podjeździe, firankami w oknach...
To Podkarpacie. Tu żyje się najdłużej w Polsce. Tu zawiera się najwięcej małżeństw, rodzi się najwięcej dzieci, a rozwody są rzadsze niż w innych regionach. Choć bieda aż piszczy.
Cały tekst w Plusie Minusie
Tu w sobotę można kupić elektroniczne wydanie „Rzeczpospolitej" z Plusem Minusem:
Można też zaprenumerować weekendowe wydanie „Rzeczpospolitej" z Plusem Minusem: