Reklama

Rodzina, czyli szacunek - rozmowa z Janem Kobuszewskim

Czy ktoś dzisiaj jeszcze całuje swoją matkę w rękę po obiedzie? – pyta nestor polskiego teatru Jan Kobuszewski.

Aktualizacja: 15.11.2014 07:49 Publikacja: 15.11.2014 00:46

Rodzina, czyli szacunek - rozmowa z Janem Kobuszewskim

Foto: Fotorzepa/Rafał Latoszek

Pańscy wielbiciele nazywają pana Janeczkiem. Czy tkwi w tym potrzeba zaprzyjaźnienia się, czy fakt, że wyczuwają w panu po trosze brata łatę? Wiele ról – począwszy od tych w kabarecie Dudek aż po kabaret Olgi Lipińskiej – pozwala postrzegać pana w ten sposób. Do tego ta życzliwość do świata i ludzi... Czy pańskie pokolenie uczyło się stosunku do życia w domu, w szkole czy jeszcze gdzie indziej?

Moje pokolenie wychowywało się w domu. W rodzinie. Wielu z nas miało braci i siostry. Wiadomo, co oznacza słowo „rodzina", prawda? Gdy słowo ojca czy matki bywało święte, dziecko miało do rodziców pełne zaufanie, a rodzice – co dziś rzadko spotykane – cieszyli się autorytetem. Autorytet oznacza wiarę w to, czego się od nas oczekuje. Byliśmy posłuszni woli ojca i matki. Ten pierwszy dawał dziecku siłę. Matka ofiarowywała mu bezmiar miłości. Te dwie siły stanowiły o naszej przyszłej energii, a także o naszej moralności.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Zgrzybiali starcy jeszcze porządzą
Plus Minus
Kataryna: Za fiasko KPO odpowiada zarówno PiS, jak i koalicja rządząca
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Jeżeli milczymy w sprawie Gazy, to nie zdziwmy się, że kiedyś będą milczeć o nas
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Widmo konsekwencji AI krąży nad nami
Plus Minus
Nikt w Polsce nie zgodzi się na system prezydencki. I całe szczęście
Reklama
Reklama