Czasem trzeba kopać. Historia Erica Cantony

Wiele dał piłce nożnej, i nie tylko piłce: produkuje filmy, wspiera dobroczynność. Wszyscy kojarzą go jednak z kopniakiem, który 20 lat temu wymierzył prowokującemu go kibicowi. Eric Cantona do dziś nie żałuje swojego wybryku.

Publikacja: 23.01.2015 15:00

Czasem trzeba kopać. Historia Erica Cantony

Foto: AFP

Brutalny akt francuskiego piłkarza Manchesteru United z 1995 roku urósł do rangi jednego z najważniejszych wydarzeń w historii angielskiej Premier League i wcale mu nie zaszkodził w – nie tylko piłkarskiej – karierze.

Przed spotkaniem nie zanosiło się na to, że zwykły ligowy mecz, rozegrany w środku tygodnia, nie zniknie z czołówek gazet przez kilka tygodni. Dawid grał z Goliatem, aktualny mistrz Anglii z ligowym słabeuszem. Manchester United udanie zaczął 1995 rok, wygrywał mecz za meczem, a uwielbiany przez kibiców „Czerwonych Diabłów" Cantona, który przyczynił się do zdobycia dwóch tytułów przez klub z Old Trafford, strzelał bramkę za bramką. Crystal Palace wygrało tylko jedno z ostatnich dziesięciu spotkań, stało na straconej pozycji.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

99zł za rok.
Bądź na bieżąco! Czytaj ile chcesz!

Kto zostanie nowym prezydentem? Kto zostanie nowym papieżem? Co się dzieje w USA? Nie przegap najważniejszych wydarzeń z kraju i ze świata!
Plus Minus
„Przyszłość”: Korporacyjny koniec świata
Plus Minus
„Pilo and the Holobook”: Pokojowa eksploracja kosmosu
Plus Minus
„Dlaczego umieramy”: Spacer po nowoczesnej biologii
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Małgorzata Gralińska: Seriali nie oglądam
Plus Minus
„Tysiąc ciosów”: Tysiąc schematów frajdy
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku