Reklama

Kto protestuje w obozie ekologów w Puszczy Białowieskiej?

Przyjeżdżają tu nie tylko z całej Polski, ale i z Niemiec, Anglii, Hiszpanii, Czech czy nawet Australii. Kiedy akurat nie blokują wycinki drzew, wspólnie gotują, dyskutują i spacerują wśród drzew. Drzew, których za chwilę może już nie być.

Aktualizacja: 20.08.2017 17:51 Publikacja: 18.08.2017 15:45

Na końcu świata jest las, właściwie puszcza, bo to las pierwotny, dziki i nieokiełznany. Nieopodal stoi stodoła i przyległe do niej komórki, a w nich: kuchnia, magazyn, biuro, spiżarnia, maszynownia, rowerownia, śmieciownia, pracownia graficzna, czytelnia, także miejsce do palenia, pomieszczenie bez telefonu (bo mogą być podsłuchy) i miejsce noclegowe, w samej stodole lub kilkunastu namiotach, na karimacie i w śpiworze przenocuje tu kilkadziesiąt osób.

Pozostało jeszcze 98% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama