Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt: II FSK 1300/10) oddalił skargę kasacyjną spółki, której fiskus zarzucił zawyżenie kosztów prowadzonej działalności.
W sprawie chodziło o ponad 50 tys. zł, jakie spółka wydała na utrzymanie pensjonatu, który wcześniej kupiła od swojego prezesa. Zdaniem fiskusa pensjonat nie był jej siedzibą i nie miał związku z jej działalnością.
Zdaniem podatniczki organy podatkowe popełniły błąd. Nazwa „pensjonat" zapisana w księgach nie świadczy, że obiekt rzeczywiście nim jest. Podkreślała, że pełnił funkcję biurową z mieszkaniem służbowym. W jej ocenie zarząd spółki ma prawo organizować miejsce swojej firmy według własnego uznania.
Fiskus był nieugięty. Zaznaczał, że żadne dowody – w tym oględziny – nie potwierdzają związku pensjonatu z działalnością spółki. W KRS jako siedziba figuruje inne miejsce, a na spornym budynku nie ma śladu oznaczenia, że działa tam jakaś firma.
Spór o wydatki na pensjonat trafił na wokandę, a sądy administracyjne obu instancji przyznały rację fiskusowi.