Dobro dziecka to pojęcie obecne w języku nie tylko prawników, ale i pedagogów, psychologów czy polityków. Używają go też wszystkie osoby, które w imieniu dzieci występują lub stoją na straży ich interesów. Im częściej jednakże jest stosowane, tym trudniej nie odnieść wrażenia, iż pomiędzy sformułowaniem „używane", a określeniem „nadużywane", granica jest nad wyraz cienka.
W sprawach rodzinnych dobro dziecka ma w praktyce dokładnie tyle znaczeń, ilu jest uczestników sporu. Z tego więc względu to, co po wielokroć w opinii matki dziecka zmierza do zapewnienia mu spokojnych warunków rozwoju, poczucia bezpieczeństwa wynikającego z wiodącego ośrodka życia i jednolitych metod wychowawczych, w odczuciu ojca stanowić może co najmniej próbę alienowania go jako rodzica, a w wielu wypadkach nawet wyeliminowania z życia wspólnego dziecka.