Szczególnie dziś w epoce panoszącego się koronawirusa dolegliwość, a nawet śmiercionośność dla biznesu zatoru płatniczego to prawdziwe zagrożenie nie tylko dla indywidualnego losu spółki, ale i dla konkretnej branży czy też całego rynku krajowego. Dlatego trzeba się bronić. Warto spytać: jak? I tak w biznesie, w którym np. polski eksporter nie może doczekać się płatności z zagranicy jest dobra metoda, która właśnie z rublowym przytupem wkracza na rynki za naszą wschodnią granicą. Chodzi oczywiście o akredytywę potwierdzaną przez Bank Gospodarstwa Krajowego i otwartą w rublach. To stuprocentowa gwarancja płatności.
Tak więc transakcje polskich firm z rosyjskimi partnerami mogą być teraz łatwiejsze i pewniejsze. Będzie też ich więcej. Transakcje te zabezpieczy również Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.
A co musi zrobić nasz przedsiębiorca, który chce otrzymać zapłatę za swoją robotę i nie mieć do czynienia z zatorami płatniczymi? Wystarczy profesjonalnie i terminowo realizować kontrakt i udowodnić to w banku, przedstawiając ustalone dokumenty. Akredytywa pomoże na każdym rynku: na krajowym i międzynarodowym, jest pożyteczna dla większości przedsiębiorców.
Warto zapoznać się z tekstem obok Michała Kołtuniaka „Bank potwierdzi akredytywę przewidującą płatność w rublach".
Zapraszam do lektury także innych artykułów w najnowszym numerze „Biznesu i rachunkowości".