Brak zaproszenia do złożenia ślubowania przez prezydenta RP kandydatów na sędziów do Trybunału Konstytucyjnego stał się jednym z faktycznych, ale też prawnych problemów powyborczej fazy przejmowania władzy. Powód pierwotny jest znany, choć zbyt łagodnie oceniany. To sprzeczna z duchem konstytucji i dobrymi obyczajami prawnymi i politycznymi próba obsadzenia przez Platformę Obywatelską dwóch etatów sędziów TK w drodze manipulacji ustawodawczej. To bardzo niebezpieczny precedens, który może powodować, że każda ekipa przekazująca władzę będzie się decydowała na taką formę zawłaszczenia urzędów państwowych poza czas wynikający z czasu kadencji. Co więcej, posłużenie się taką zawoalowaną próbą łamania zasad państwa prawnego oznacza odrzucenie wszelkich barier i właściwie chyba powinniśmy być wdzięczni PO, że nie wybrała sędziów TK na kilkanaście lat naprzód.