Aktualizacja: 25.11.2016 02:00 Publikacja: 25.11.2016 02:00
Jerzy Kowalski
Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała Waldemar Kompała
Funkcjonująca w różnych branżach konkurencja tylko ją zaostrza i zmusza do patrzenia na ręce i w dokumenty ofertowe przedsiębiorców starających się także o podpisanie wymarzonej umowy o roboty budowlane, dostawę artykułów biurowych czy świadczenie usługi oczyszczania ulic miasta. Jeśli dodatkowo menedżerowie firmy są przekonani, że zamawiający narusza przepisy, to nie ma wyjścia. Powinien podjąć próbę skorzystania z usług Krajowej Izby Odwoławczej. W praktyce gospodarczej to właściwie tylko ona może stać się kołem ratunkowym dla przedsiębiorcy, który nie traci wiary i czuje, że został pokrzywdzony przez zamawiającego. Jednak zanim właściciel firmy zdecyduje się na poszukiwanie sprawiedliwości, czyli właściwie złożenie odwołania do Izby, to warto by wiedział, jakiego rozstrzygnięcia może się spodziewać i co ono zmieni po wejściu w życie. Gospodarcze porachunki z natury rzeczy bywają skomplikowane. Jeśli więc przedsiębiorca nie może liczyć na zaprzyjaźnionego, znającego się na specyfice zamówień publicznych prawnika czy zatrudnionego u wykonawcy radcę prawnego, to warto by skorzystał z wiedzy naszej autorki – Aleksandry Hulewicz z kancelarii Chajec, Don-Siemion & Żyto.
Zapowiedź Donalda Trumpa rozpoczęcia negocjacji z Władimirem Putinem w celu zakończenia wojny w Ukrainie może mieć poważne implikacje dla międzynarodowego prawa karnego oraz Międzynarodowego Trybunału Karnego.
Decyzja Donalda Trumpa o nałożeniu sankcji i osłabieniu Międzynarodowego Trybunału Karnego to nie tylko konsekwencja geopolityki i wsparcia sojusznika USA – Izraela – w relacjach ze światem. Skutki takiej polityki mogą wykroczyć daleko poza międzynarodowe prawo karne.
Przeżywamy to w Polsce od 2015 roku. Teraz pokazali się sędziowie amerykańscy. Słychać głosy zachwytu – nie tylko zresztą w USA, bo także w Polsce – że niezależni sędziowie stanęli po stronie konstytucji. Skądś my to znamy, nieprawdaż?
Decyzja Donalda Trumpa o zawieszeniu stosowania kluczowej dla biznesu międzynarodowego ustawy antykorupcyjnej to nie tylko zmiana wewnętrznej polityki USA. To sygnał, który może zmienić reguły globalnej konkurencji – zwłaszcza dla europejskiego biznesu - pisze prof. Marcin J. Menkes.
Nie rozumiem, jak Magdalenka i przywoływanie gen. Jaruzelskiego mają się do wad obecnego procesu nominacyjnego sędziów.
Złoty pozostaje silny, ale chwilo jego ruch został zatrzymany. Rynek czeka na dane makroekonomiczne i informacje dotyczące Ukrainy.
Decydując się na dochodzenie roszczeń z tytułu czynów nieuczciwej konkurencji, musimy być świadomi, że postępowanie sądowe może trwać długo. W tym czasie konkurent nadal może żerować na naszej pracy. Są sposoby, by go powstrzymać.
W Polsce biznes dostrzega potencjał łączenia celów finansowych z korzyściami społecznymi lub środowiskowymi. Zachętą do tego typu inwestycji jest ulga podatkowa.
Inwestor może zaangażować się na różnych etapach – od wczesnych, nieformalnych rozmów z wierzycielami, przez negocjacje restrukturyzacyjne, aż po sytuację, w której firma znajduje się już w formalnym postępowaniu restrukturyzacyjnym lub upadłościowym.
Zapowiedź przewodniczącej Komisji Europejskiej dotycząca przeglądu ram prawnych zamówień publicznych wzbudziła kontrowersje wśród przedstawicieli biznesu. Ta nagła decyzja wydaje się uprzedzać wyniki nadchodzącej ewaluacji obowiązujących przepisów, torując drogę do zmian legislacyjnych, mimo braku wystarczających danych, które by je uzasadniały.
Złoty w środę złapał lekką zadyszkę, ale nie oznacza to jednocześnie, że ma on problemy. Inwestorzy rozgrywają bowiem wątek pokoju na Ukrainie.
Złoty pozostaje silny. Euro jest coraz bliżej poziomu 4,15 zł, a dolar może spaść poniżej 4 zł. Skąd ten ruch?
Nie rozumiem, jak Magdalenka i przywoływanie gen. Jaruzelskiego mają się do wad obecnego procesu nominacyjnego sędziów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas